Każdy z Nas marzy o tym aby żyć w tak wspaniałym klimacie i cieszyć się życiem na całego… otóż własnie tutaj na Teneryfie jest to możliwe. Wybierając się na wczasy polecam Wszystkim zainteresowanym przeczytać forum na stronie internetowej teneryfa24.pl znajduje się tam mnóstwo informacji o wyspie.
Iformacje jakie zdobylem od agenta z Malty: Pytania moje: Can i get more information, about this properties. - what documents i need, if i want to rent this properties? - The price is for house per person or month? (tak dla pewnosci ) - extra cost (deposit, etc) if there are any? - can he get deal online or i need to be by me self on malta? Generally what i should know if i want to rent properties? odpowiedz : Thank you for your interest in renting in Malta. If you can let us know when you intend renting and for how long we can check if the property you selected is available. You can rent without having visited first, but we would not suggest doing so. Usually our client stay in hotel accommodation for a couple of days upon their arrival, and we would take them around to view immediately available properties. Once they choose, the rental agreement is signed and one can move into the property straightaway! With regards to cost. The price advertised is usually per month (not per person) , but does not include utility bills such as water, electricity, telephone bills. Theses are paid according to usage. Upon renting a one month’s rental is paid upfront, and some owners also request another month’s rental as bond money in case of damages. To rent a property you would need identification, such as a passport. Sorry, I forgot to mention, our fee, which would be half a months rent plus VAT. W wolnym tlumaczeniu. Mozna wynajac chate bez wizyty na Malcie. Ale lepszym rozwiazaniem jest przylot na Malte, wynajem hotelu, w kilka dni agent pokaze nam dostepne apartamenty, do ktory bedziemy mogli sie wprowadzic z odrazu! Co do kosztow: Ceny sa miesieczne, nie sa wliczone w nie rachunki. Trzeba zaplacic za miesiac w przod jak i depozyt wyskosci jednego miesiaca. Agencja bierze prowizje w wysokosci polowy kosztow rentu + vat. Wydaje mi sie ze fee to oplata jednorazowa, spytam sie ich w nastepnym mailu. Dodatkowo, w kolejnym mailu zapytam sie o internet. Maila bede pisal wieczorem wiec jak macie jakies pytania to dajcie Co do Malty dodam jeszcze,ze sa tam dwa jezyki urzedowe : maltanski i angielski. Co jest napewno sporym plusem, na Teneryfie jezykiem urzedowym jest hiszpanski. Planowany termin wylotu poczatek lutego!!! Sa jacys chetni ?
Informacje praktyczne: Bilety wstępu do Jungle Park (Teneryfa) najlepiej kupić z wyprzedzeniem aby uniknąć stania w kolejkach – KUP BILET ONLINE. Adres: Siam Park Tenerife, Av. Siam s/n, 38660 Costa Adeje, Santa Cruz de Tenerife, Hiszpania.
O mnie Cześć! Mam na imię Gosia. Pewnego dnia podjęłam decyzję, która z Wrocławia doprowadziła mnie na Teneryfę. Choć miał to być jedynie chwilowy przystanek w moim życiu, wszystko wskazuje na to, że zabawię tutaj dłużej. Na blogu opisuję otaczający mnie świat oraz to, jak ja się w nim odnajduję. Na Teneryfie w pobliżu niemal każdego większego kurortu turystycznego rozciagają się plaże, z których korzystają osoby zakwaterowane właśnie w tych ośrodkach. Jednym z nich jest Los Christianos. Playa las Vistas. Plaża ma długość ok. kilometra, a spośród innych na Teneryfie wyróżnia się kamienną wyspą na samym środku.
alexdr Gość Posty: 3 Rejestracja: wt, 15 lut 2011, 00:15 Witajcie (jeszcze) z PL To nie żart ! Żyjemy sobie z zoną i 7-letnią córeczką w PL i rozważamy zycie na stałe na Kanarach (tylko GC lub TF). Najwiekszym problemem jest córka, która nie chce chodzić do "obcej" szkoły. Bylismy tam już wiele razy, ale wiecie, urlop, to nie real. Pracy w PL oboje nie mamy, więc nic do stracenia Czy jest może gdzieś na TF polska szkoła ? Czy trudno zalegalizować pobyt bez udokumentowanego dochodu (pracy) ? z góry dzięki za podpowiedzi alex zastawnik Zaangażowany Posty: 207 Rejestracja: śr, 4 mar 2009, 12:58 Lokalizacja: TF Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: zastawnik » wt, 15 lut 2011, 07:47 alexdr pisze: Czy jest może gdzieś na TF polska szkoła ? Nie alexdr pisze: Czy trudno zalegalizować pobyt bez udokumentowanego dochodu (pracy) ? Nie salu2 camilozeta Administrator Posty: 972 Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36 Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: camilozeta » wt, 15 lut 2011, 09:51 alexdr pisze:Najwiekszym problemem jest córka, która nie chce chodzić do "obcej" szkoły. Spodoba jej się, przygotujcie ją tylko odpowiednio wcześniej i rozmawiajcie z nią dużo o zaletach mieszkania na Kanarach, żeby nabrała pozytywnego nastawienia. Salu2 - Podróżując przez życie... kava Zaangażowany Posty: 357 Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05 Lokalizacja: La Palma Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: kava » wt, 15 lut 2011, 12:25 camilozeta pisze:alexdr pisze:Najwiekszym problemem jest córka, która nie chce chodzić do "obcej" szkoły. Spodoba jej się, przygotujcie ją tylko odpowiednio wcześniej i rozmawiajcie z nią dużo o zaletach mieszkania na Kanarach, żeby nabrała pozytywnego nastawienia. Ja bym raczej spróbowała namierzyć dlaczego córka nie chce jechać (bo koleżanki? bo języka się boi? bo ulubiony nauczyciel? bo zakochana w koledze? przyczyna może być dla niej poważna a dla nas błaha) i obgadała z nią sedno, dlaczego dokładnie nie chce jechać. Warto posłuchać, bo wtedy możecie przygotować później argumenty na jej miarę. Myślę że powtarzaniem zalet można osiągnąć odwrotny skutek, bo młoda nie poczuje się w żadnym momencie zrozumiana. Ba, może raczej dojść do wniosku, że rodzice jej w ogóle nie rozumieją i myślą jeno o sobie, próbując jej wcisnąć swój kit - który może jest dla nas lepszy, ale jej się taki nie wydaje. Imho, jeśli pojedziecie bez jej aprobaty, możecie mieć na miejscu mało radochy, bo będziecie ze sobą na piękne wulkany i czarnopiaskowe plaże targać obrażone dziecko, w szkole potem macie 50/50 - przy drobinie szczęścia uzna, że w sumie nie jest tak źle i się przystosuje, i luzik, albo będzie wiecznie nieszczęśliwa. Pozdr. camilozeta Administrator Posty: 972 Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36 Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: camilozeta » wt, 15 lut 2011, 12:39 No to racja co piszesz, to miałem właśnie na myśli pisząc przygotujcie ją - rozmowy i analizę problemu. Nawet jeśli to będzie problem koleżanek, to i tak nie da się dziecka przekonać. Moja Ola miała ten właśnie problem i żadne rozmowy nie pomogły. Nie sądzę jednak, żeby było aż tak źle, żeby się miała nie przystosować i być wiecznie nieszczęśliwa. Dzieciaki szybko się przystosowują i nawet jeśli na początku były zgrzyty, to szybko mijają na miejscu. Przechodziłem przez dwie takie przeprowadzki z moją dwójką dzieci :) Mimo protestów przed przeprowadzką, po fakcie oboje byli bardzo zadowoleni ze zmiany. Salu2 - Podróżując przez życie... kava Zaangażowany Posty: 357 Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05 Lokalizacja: La Palma Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: kava » wt, 15 lut 2011, 12:49 Być może źle Cię zrozumiałam camilo, ale należę do gatunku osoby, którą od małego targano w różne miejsca bez pytania. Ja oczywiście nie chciałam i wychwalanie cudowności miejsca celem przekonania uznaję za pierwszy sposób na liście antyskuteczności. Tak więc gdy czytam "rozmawiajcie z nią dużo o zaletach mieszkania na Kanarach, żeby nabrała pozytywnego nastawienia", myślę, "halo, a może ktoś małej spyta, dlaczego nie chce jechać?" - dzieci, szczególnie 7-letnie, mało się pyta o opinie... camilozeta Administrator Posty: 972 Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36 Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: camilozeta » wt, 15 lut 2011, 13:02 Fajnie miałaś, moi mnie za bardzo nie chcieli targać, teraz sam muszę nadrabiać Masz do nich wciąż o to pretensje, czy uważasz że wyszło Ci to na dobre? Pytam, bo zastanawia mnie co mi moje dzieci kiedyś mogą powiedzieć. Salu2 - Podróżując przez życie... kava Zaangażowany Posty: 357 Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05 Lokalizacja: La Palma Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: kava » wt, 15 lut 2011, 14:04 camilozeta pisze:Masz do nich wciąż o to pretensje, czy uważasz że wyszło Ci to na dobre? Pytanie dość ogólne i możesz z odpowiedzi też wyciągnąć ogólne wnioski, ale szalka chyli się ku pretensji. alexdr Gość Posty: 3 Rejestracja: wt, 15 lut 2011, 00:15 Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: alexdr » wt, 15 lut 2011, 18:52 Dzięki za pierwsze info i opinie. Z naszą małą to jest tak, że wszystko jej się właściwie podoba poza obcym językiem. Boi się, że nie znajdzie kolezanek, nie zrozumie Pani w szkole i nie da rady odrobić zadań - a my jej w tym ostatnim prędko nie pomożemy. Czy byłaby opcja szkoły anglojęzycznej ? Troche tam u was mieszka wyspiarzy,nie wszyscy w wieku emerytalnym. Czy po zalegalizowaniu pobytu jest szansa na jakieś publiczne kursy hiszpańskiego ? Jakie dokumenty poza paszportami, prawem jazdy, przywieźć z PL ? Czy można sobie opłacić jakiś dostep do służby zdrowia i jak duże koszty ? Strasznie dużo pytań, a to dopiero poczatek ! Jeśli był już podobny wątek,prosze o wskazówkę. estrella Stały bywalec Posty: 172 Rejestracja: czw, 7 paź 2010, 15:27 Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: estrella » śr, 16 lut 2011, 13:57 moje doswiaczenie: ja tez tu przlecialam sama z 7-letnia corka, bez znajomosci jezyka, forum i bez zadnych znajomych. Ale z kasa. To nie jest bez znaczenia na poczatek!!! - pierwszy dzien hotel, drugi dzien Loro Parque, trzeci dzien juz do szkoly, w ktorej w rezerwacji przed jazda nie bylo juz miejsca, ale bylo miejsce jak stanelysmy pod drzwiami. Dziecko wiecej ta szkole polubilo niz poprzednia. Ale musze dodac ze byla to szkola prywatna, 6 dzieci w klasie. Piekny czas i dobra jest mi wdzieczna. Syna targalam przez pol swiata, nie wyszlo mu to na dobre. Sozialne problemy. Brakowalo uziemienia, rodziny. Jak widzisz wszysko jest mozliwe. pozdrawiam estrella estrella Stały bywalec Posty: 172 Rejestracja: czw, 7 paź 2010, 15:27 Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: estrella » czw, 17 lut 2011, 06:34 witajcie, z ta kasa na poczatek (dla dziecka) nie chcialabym byc zle zrozumiana, ale: - jak sie nie dogadasz to musisz wziasc tlumacza, kosztuje - jak dziecko sobie na poczatku nie radzi, to musisz wziasc korepetycje, kosztuje - jak nie masz samochodu, to byc moze taxowka jest jedynym rozwiazaniem, kosztuje - w ramach integracji wysylasz dziecko na kursy sportowe, taneczne, kosztuje czy dziecko sobie ze szkola w obcym jezyku poradzi, to jest zaden duzy problem, w tym wieku syn sobie poradzil z niemieckim, corka z hiszpanskim- problem sa socialne kontakty na poczatku, brak przyjaciol - sa kolezanki i koledzy to i szkola jest ciekawa zycze wam powodzenia estrella el malage Stały bywalec Posty: 189 Rejestracja: pt, 5 gru 2008, 13:52 Lokalizacja: Teneryfa Sur Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: el malage » czw, 17 lut 2011, 14:42 ,Mam malo postow ,wiec trzeba zwiekszyc srednia. Jestem stalym obserwatorem i uczestnikiem naplywu rodakow wraz z jak sie adoptuja w szkolach dzieci w kazdym przedziale wiekowym ,i im mlodsze tym latwiej ,7 lat to dobry moment na zmiany,bedzie malej ciezko przez pierwszy rok a potem juz z nauczania w centrach panstwowych nie jest wysoki,malo kto oblewa w pierwszych szkole do ktorej chodzi moj syn jest 50 roznych narodowosci ,w tym 7 polakow,tak wiec tak samo trudno jest innym dzieciakom i przy takim wymieszaniu kultur i jezykow latwiej jest sie zadomowic polakowi. Chce zwrocic uwage na dwa wazne tematy : pierwszy to bardzo wazne dla dziecka jest zaplecze jakie my rodzice musimy zbudowac ,czyli staly dochod , nasze godziny pracy(do dzisiaj moja zona pracuje rano ja wieczorem) ,dojazd do szkoly ,wlasny pokoj dla dziecka .To od nas zalezy jak sie dziecko bedzie rozwijalo w nowym srodowisku. Drugi temat ,juz wspomniany na tym forum ,zapisy do panstwowej szkoly zaczynaja sie od lutego i koncza w czerwcu,moze tak byc ze w szkole blisko domu nie bedzie miejsc. pozdrowienia z Teneryfy Sur Pozdrawiam z Teneryfy Sur camilozeta Administrator Posty: 972 Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36 Kontaktowanie: Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: camilozeta » czw, 17 lut 2011, 15:20 alexdr pisze:Czy po zalegalizowaniu pobytu jest szansa na jakieś publiczne kursy hiszpańskiego ? Najlepsza opcja to Escuela Oficial de Idiomas o której już tu parę razy było. Nie jest darmowa ale jest tania. Są też darmowe kursy organizowane przez różne instytucje, no. Cruz malage pisze:Mam malo postow ,wiec trzeba zwiekszyc srednia. Zobaczymy kto pierwszy dojdzie do 100% :) Salu2 - Podróżując przez życie... alexdr Gość Posty: 3 Rejestracja: wt, 15 lut 2011, 00:15 Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: alexdr » pt, 18 lut 2011, 00:24 Ponownie dzieki za wszystkie refleksje i wskazówki. Znalazłem w miedzyczasie tu na forum wiele informacji, więc część moich pytań znalazła odpowiedź. Języka się nie boję, nauczyłem się już niem, ang i jako tako francuskiego, to i w ES dam radę. Obawiam się o opiekę zdrowotną w sytuacji, dopóki żadne z nas nie podejmie pracy (legalnej). No i zastanawiamy się,czy dla małej angielska szkoła nie byłaby lepsza, jako,że ten język troszke już kuma. Moja zonka pyta, czy sa polskie programy TV i jakie ? W hotelach sa tradycyjnie tylko niemieckie i hiszpańskie plus CNBC. Czy mozna sobie przywieźć samochód z PL,bo widzę,że na wyspach drogie ? pozdrowienia z mroźnej PL, u nas na południu ma być nocami -10, a na płn. -18. Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. el malage Stały bywalec Posty: 189 Rejestracja: pt, 5 gru 2008, 13:52 Lokalizacja: Teneryfa Sur Re: Witajcie (jeszcze) z PL Post autor: el malage » sob, 19 lut 2011, 11:44 Na forum znajdziesz tez informacje o telewizji, wiekszosc zaklada dekodery z Polski,sa rowniez posiadacze sygnalu z internetu. Co do samochodow polecam kupno tutaj na miejscu ,moim zdaniem samochody zarowno starsze jak i nowe mozna kupic znacznie taniej niz w trzeba kupowac od wlascicieli a nie posrednikow,nowe mozna wynegocjowac upust lub trafic na super oferte. pozdrowienia z Teneryfy Sur Pozdrawiam z Teneryfy Sur Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
WPIS W REJESTRZE IZBY TURYSTYCZNEJ WYSP KANARYJSKICH NR. I – 2107.1 Diseñado por CUADRADOS Estudio. Diseño web en Tenerife Dzisiejszy wpis będzie tak całkiem na serio, dotyczy on życia na emigracji i trudności z tym związanych. Oczywiście, fajnie mieszka się w innym kraju, fajnie jest zarabiać w euro (jeśli zarabiasz, hehe), fajnie jest uczyć się języka, mieć prawie codziennie słońce, ale… nie wszystko jest takie różowe. Ważniejsze niż pogoda jest to, czy masz co do garnka włożyć, czy martwienie się o pieniądze nie przysłania Ci radości z życia, a może tylko wegetujesz, chodząc codziennie do znienawidzonej hiszpańskiej pracy na stanowisku, o którym Ci nawet wstyd opowiedzieć wśród znajomych…? Życie pomiędzy dwoma państwami Niby fajnie, ale tak naprawdę nie. Dla mnie bardzo ważnym aspektem życia są przyjaciele, znajomi. Jednak po kilku latach mieszkania w innym kraju wiem, że tak naprawdę to nie rozumieją mnie ani osoby, które zostawiłam w Polsce, ani Hiszpanie, których poznaję na miejscu i którzy nigdy w życiu nie ruszyli się nawet ze swojego miasta. Moje życie całkowicie przeniosło się do Hiszpanii, nawet nie wiem, czy mogę powiedzieć że jestem jedną nogą w Polsce, czy już nie, bo wracam tam tylko do rodziny i do przyjaciół. Ze smutkiem zauważam, że wśród tych ostatnich jest naprawdę niewiele osób, które potrafią ze mną empatycznie rozmawiać, bez oceniania, bez udzielania dobrych porad. I też ich za to nie winię – każdy ma swój pogląd na życie, a oni pewnie tak samo zauważają, że ja się zmieniłam, dlatego nie zawsze możemy się dogadać. W takim przypadku pomagają przyjaźnie z innymi emigrantami. Mam w Hiszpanii kilku znajomych Polaków (w zasadzie grupki z każdego miasta, w którym mieszkałam, z Madrytu i Saragossy), wśród których czuję się naprawdę fajnie, czuję się sobą, wiem, że każdy z nich jest trochę jak ja: mieszka w Hiszpanii i jest tutaj bardziej lub mniej szczęśliwy, ale tak naprawdę zostawił jakąś cząstkę siebie w Polsce. Pomijam polskich pieniaczy, którym słoma z butów wystaje i nie robią nic innego niż krytyka w stosunku do innych Polaków na emigracji – jestem przekonana, że taka jest natura ludzka i jeśli czegoś komuś w życiu brakuje, to się tak zachowuje, zresztą nie tylko Polacy, ale i wszystkie inne nacje. Najbardziej cieszę się, że mam tych kilka zaufanych osób, które mnie potrafią zrozumieć. Co do przyjaźni z Hiszpanami, to do tej pory mam tylko jedną przyjaciółkę Hiszpankę. Jakoś nie umiem nawiązać głębokiej relacji z hiszpańskimi dziewczynami. Trudno. Mam też kilka koleżanek-imigrantek z innych krajów, z tymi też dobrze się rozumiemy, jesteśmy w podobnej sytuacji. Nekrolog dla życia zawodowego na emigracji? O ile nie wyjechałeś za granicę z powodu świetnej propozycji zawodowej, na pewno wiesz, że czasami ten aspekt może być trudny. Praca poniżej kwalifikacji? Brak pracy? Brak pieniędzy? Mała codzienna depresja kiedy widzisz znajomych, którzy w Polsce mają super prace i dosłownie awansują na Twoich oczach zmieniając tylko nazwy super stanowisk na LinkedIn, a Ty kiśniesz na emigracji? Zapisywanie się na oferty pracy, na które wiesz, że nie masz szans, bo zapisało się na nie już 500 innych osób, które prawdopodobnie mają o wiele większe prawdopodobieństwo otrzymania tej pracy? Konsternacja i brak pomysłu co odpowiedzieć gdy ktoś Cię pyta czym się zajmujesz? (Niczym? Szukaniem pracy? Ech? Wizytami w urzędzie pracy? Kompulsywnym jedzeniem czekolady kiedy mi smutno że nie mam pracy?) Ja miałam każdą z tych rzeczy. Każdą. To nie jest fajne. Miałam takie szczęście, że udało mi się przede wszystkim złapać dystans do życia zawodowego. W Polsce pracowałam od kiedy skończyłam 19 lat, miałam naprawdę fajne i rozwojowe prace, lubiłam je, a niektóre wręcz uwielbiałam! Praca w dużych firmach dawała mi poczucie ważności, wartości, przydatności, nie wspominając już o służbowej komórce. Nie dotarłam do punktu wypalenia zawodowego w korporacji (wcześniej wyjechałam do Hiszpanii), dlatego tak miło wspominam praktycznie wszystkie moje doświadczenia zawodowe i ludzi, których spotkałam. W Hiszpanii no cóż, po pierwszej pracy, jaką tutaj miałam (praktyki tłumaczeniowe), niestety zaczęłam właśnie tak kisnąć. Z braku zajęcia i rozpaczy. Gdyby nie mój chłopak, chyba bym skoczyła z okna. To on powtarzał, że razem damy radę i że mam się nie przejmować, bo najważniejsze jest budzić się rano z uśmiechem na twarzy. Łatwo powiedzieć… Jednak po jakimś czasie mu uwierzyłam, przestałam się martwić życiem zawodowym, które bezpowrotnie traciłam (bo przecież już nigdy nie będę mieć 26 lat, jak wtedy…). Uwierzyłam, że życie bez fajnej pracy i w ogóle bez pracy jest możliwe, mało tego, że jest fajne! Żartowaliśmy nawet wśród znajomych, że byłam trochę jak „żona piłkarza” – chodziłam na siłownię, na pilates, na kawę w południe, spacer kiedy tylko miałam ochotę. Miałam nawet swój ulubiony bar, gdzie zawsze chodziłam, gdzie obsługa już wiedziała co piję: kawę z mlekiem sojowym bez pianki. Uczyłam się czerpać radość z życia bez pracy! Jednak zawsze było to podszyte goryczą, gdyż nigdy nie chciałam tak żyć, chciałam być niezależna i mieć własne, zarobione przez siebie pieniądze. Ustaliliśmy jednak z moim chłopakiem, że nie będę podejmować się pracy, która nie będzie mi sprawiała satysfakcji. Mogliśmy sobie na to pozwolić finansowo, a ja mogłam poświęcić ten czas na rozwój osobisty: naukę języka, kursy biznesowe, naukę WordPressa (czyli tego, na czym jest zbudowany mój blog), szukanie lepszego jutra (czyli jakiejś sensownej pracy). Gdy w końcu zaczęłam znowu żyć własnym życiem, bez wstawania rano prawie ze łzami w oczach, okazało się, że moje życie jednak jest super. Przestałam się zamartwiać tym, że nie pracuję, a zaczęłam korzystać z takiej sytuacji traktując ją jako tymczasową. W końcu ile osób ma możliwość ciągłego urlopu, mieszkania w Hiszpanii bez martwienia się o pieniądze, robienia tego, na co ma się ochotę przez cały czas, ciągłego uczenia się? Moim problemem dodatkowo było to, że nie miałam jasnej wizji na temat tego, co chciałabym robić w życiu. W Polsce miałam swoją działkę, którą się zajmowałam, uwielbiałam prawo pracy i to było coś, co mnie bardzo interesowało. W Hiszpanii owszem, mogłam się tego hiszpańskiego prawa pracy douczyć, ale… co z tego, skoro osoby po całych studiach prawniczych nie miały pracy, jak mogłam oczekiwać, że jakaś firma zatrudni właśnie mnie? Pomimo wszelkich rzekomych praktyk antydyskryminacyjnych ze względu na pochodzenie, czułam, że fakt iż jestem z innego kraju negatywnie wpływa na procesy rekrutacji, na jakimkolwiek stanowisku. Dlatego wiedziałam, że muszę poszukać sobie czegoś innego. Tak też zrobiłam. Po wielu tygodniach (miesiącach?!) zastanawiania się odważyłam się i założyłam firmę. Teraz uważam, że za długo czekałam. Póki co jestem zadowolona, zarabiam na coś więcej niż na waciki. Potem urośnie mi ZUS (już miałam pierwszy wzrost opłat!), zobaczę jak mi będzie szło. Może będę dalej się rozwijać w tym kierunku, a może zamknę firmę i poszukam sobie czegoś innego (to nie jest opcja preferowana, no ale cóż…). Trzeba brać życie na klatę i do przodu! Najważniejsze to patrzeć na nadchodzące miesiące bez strachu i planować jak najwięcej się da! Jeśli jeszcze ktoś by nie wiedział, to zajmuję się tłumaczeniami (głównie ustnymi, takie najbardziej lubię) oraz niedługo na blogu będą dostępne kursy hiszpańskiego mojego autorstwa (zaczynamy od zera: najpierw dla zupełnie początkujących). Dam znać, póki co pracuję nad ulepszaniem pierwszego kursu! Jeśli jesteś zapisany na bezpłatny mini kurs hiszpańskiego (TU), to na pewno oprócz kolejnej lekcji otrzymasz powiadomienie o dostępnym kursie. Powiadomienia o ofertach pracy z językiem polskim w Hiszpanii Gdy wyszłam trochę na swoje, postanowiłam, że chcę pomagać także innym osobom, które w Hiszpanii znalazły się bez pracy. Zaczęłam tworzyć powiadomienia o ofertach pracy (szczególnie z językiem polskim, ale nie tylko) w Hiszpanii, z których korzysta już całkiem spora liczba osób. Jako że na tym projekcie nie zarabiam, jest on raczej dodatkiem – nie prowadzę go bardzo regularnie. Jednak gdy tylko widzę jakąś fajną ofertę, staram się od razu napisać e-maila do moich czytelników, którzy wyrazili taką chęć. Jeśli Ty jeszcze się nie zapisałeś, możesz zrobić to tutaj: Powiadomienia o ofertach pracy w Hiszpanii. Mieszkasz w Madrycie? Nie wiesz co zrobić ze swoim życiem zawodowym? Może masz ochotę się spotkać (bezpłatnie! na kawę!) i wspólnie się zastanowimy nad tym, czym możesz się w życiu zajmować. Nie trać czasu na zamartwianie się i na pracę w miejscu, które powoduje u Ciebie odrazę. Napisz! hola@ Po co się tym dzielę i opowiadam swoje życie? A po to, że może przeczyta to ktoś, kto jest w podobnej sytuacji co ja kilka lat temu. I zobaczy, że nie jest konieczne siedzenie w beznadziejnej pracy (taką też miałam, ale to już inna historia), że można się cieszyć życiem bez pracy jeśli finanse na to pozwalają, może ktoś się dowie o powiadomieniach o ofertach pracy, które wysyłam, a może ktoś z Madrytu zechce się ze mną spotkać i pogadać o życiu i o perspektywach, pomysłach na pracę czy własny biznes (uwaga, zazwyczaj mam zaplanowany czas na tydzień do przodu, spontaniczne spotkania raczej nie wchodzą w grę, bardzo mi przykro). Wyobrażam sobie, że przeczytanie czegoś takiego kilka lat temu podniosłoby mnie na duchu. Może nawet spotkałabym się z kimś, kto napisałby taki tekst 🙂 kto wie, może coś by mnie oświeciło, w poszukiwaniu pracy czy pomysłu na siebie? Upragnione wizyty w Polsce? Pewnie, bardzo wyczekujesz tej wizyty w Polsce. Jednak z czasem zauważasz, że nie wszystko jest tak, jak sobie wyobrażasz, że niektóre rzeczy w Hiszpanii są… inne. Już na lotnisku zauważam, że Hiszpanie stojący w kolejce do samolotu rozmawiają, śmieją się, żartują, podczas gdy Polacy (no dobra, NIE WSZYSCY! ale jednak…) stoją naburmuszeni, a jeśli już rozmawiają, to najczęściej słyszę mnóstwo słów powszechnie uważanych za wulgarne. Po przylocie do Polski trzeba wsiąść do autobusu, do którego Polacy wpychają się, jakby od tego zależało ich życie, a nie tylko fakt, czy będą siedzieć przy oknie czy przy przejściu, nie można normalnie stanąć w kolejce. A potem, podczas pobytu w Polsce, patrzę na te smutne twarze w tramwaju i zastanawiam się, czy życie w Polsce jest takie trudne, a może jesteśmy narodem, który nie ma w sobie zbyt wiele radości, a może to przez brak słońca… Wszystko to zmusza do refleksji, dlaczego? Uważam, że jesteśmy (Polska!) super krajem, z wykształconymi ludźmi (a nawet jeśli nie wykształcenie, to wiele osób nadrabia życiowym sprytem i ogarnięciem!) i naprawdę chciałabym, by dobrobyt aż hulał w naszej ojczyźnie. Może potrzeba na to jeszcze trochę czasu. Z kolei w Hiszpanii zauważam, jak bardzo introwertykiem się czuję, że przeszkadza mi wszechobecny hałas głośnych rozmów, powierzchowne znajomości… To jest właśnie to, o czym pisałam wcześniej, czuję, że po części należę do jednego i do drugiego kraju, ale jednocześnie do żadnego z nich nie pasuję w całości. Teraz tęsknię za różnymi rzeczami z Polski, ale gdybym znów tam zamieszkała, wspominałabym z rozrzewnieniem hiszpański styl życia. No cóż, chyba można z tym żyć, najważniejsze to zdać sobie z tego sprawę. Uważam, że jeszcze nie wyczerpałam tematu, mogłabym jeszcze tak sporo wymieniać, jednak nie chcę tutaj wprowadzić zbyt ponurego nastroju. Oczywiście życie na emigracji to nie tylko problemy, fajne rzeczy w Hiszpanii możecie sprawdzić na przykład tutaj: Mieszkanie w Hiszpanii – to, co lubię Mieszkać w Granadzie – plusy i minusy Mieszkać na Teneryfie – plusy i minusy Jak zwykle – chętnie dowiem się jakie są Twoje przemyślenia związane z tematem życia na emigracji. Jeśli skomentujesz, koniecznie napisz czy mieszkasz w innym kraju, mieszkałeś, a może dopiero zastanawiasz się nad przeprowadzką? (Nudy na pudy, ale obowiązkowe!) NA TEJ STRONIE UŻYWAM PLIKÓW COOKIE, BY MÓC ŚWIADCZYĆ CI USŁUGI I ANALIZOWAĆ RUCH. INFORMACJE O TYM, JAK KORZYSTASZ Z TEJ STRONY, SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE. KORZYSTAJĄC Z NIEJ, ZGADZASZ SIĘ NA TO. Więcej info
Lece z wnusia do Turcj i jestem ciekawa czy nie ma problemow ,ze leci bez rodzicow.Zgoda lub cos takiego jest potrzebne,dodam ze ma 7lat.
12 kwietnia 2018 Teneryfa (nazywana także „Wyspą ciągłego lata” oraz „Królową Wysp Kanaryjskich”) jest należącą do Hiszpanii wyspą położoną na Oceanie Atlantyckim, zlokalizowaną u północno-zachodnich wybrzeży Afryki. Warto wiedzieć, że Teneryfa jest największą, a także najludniejszą wyspą w archipelagu Wysp Kanaryjskich. „Wyspa ciągłego lata” słynie głównie z różnorodnych, czystych plaż, wspaniałego klimatu, a także zapierających dech w piersiach widoków. Waluta Teneryfy Oficjalną jednostką płatniczą obowiązującą na terytorium Teneryfy jest euro. Ceny na wyspie są dość wysokie. Sprawdźmy zatem, kiedy najlepiej wybrać się na przepiękną „Wyspę ciągłego lata”. Teneryfa w styczniu Okres zimowy jest doskonałym czasem dla tych, którzy nie lubią upałów, a także natłoku turystów. Średnie dzienne temperatury powietrza w styczniu kształtują się na poziomie 18. stopni Celsjusza – 21. stopni Celsjusza, natomiast nocne – na poziomie około 14. stopni Celsjusza. Od stycznia do lutego na Teneryfie (a także innych Wyspach Kanaryjskich) można podziwiać Festiwal Muzyki, którego głównym celem jest wzbogacenie życia kulturalnego na wyspach. Średnia miesięczna ilość opadów: 17 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 5. Średnia temperatura wody: 19 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień stycznia: zazwyczaj pierwszy tydzień. Wakacje na Teneryfie w styczniu od 999 zł! Teneryfa w lutym Luty jest miesiącem, w którym na Teneryfie, a dokładniej – w miejscowości Santa Cruz, odbywa się Festiwal Muzyki. Należy wspomnieć, że jest to jedyny Festiwal Europejski, który ma miejsce w okresie zimowym. Festiwal organizuje wiele koncertów na najwyższym poziomie, a także zaprasza międzynarodowych solistów oraz orkiestry. Wydarzenie ma na celu promowanie turystyki oraz wzbogacenie życia kulturalnego. Przypomnijmy, że Festiwal Muzyki na Teneryfie odbywa się w okresie od stycznia do lutego. Średnia miesięczna ilość opadów: 27 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 6. Temperatura powietrza w dzień: 17 stopni Celsjusza – 21 stopni Celsjusza. Temperatura powietrza w nocy: 14 stopni Celsjusza. Średnia temperatura wody: 18 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień lutego: zazwyczaj czwarty tydzień (w tym czasie można spodziewać się delikatnego wiaterku). Wakacje na Teneryfie w lutym od 999 zł! Teneryfa w marcu Marzec jest doskonałym momentem na poznanie „Wyspy ciągłego lata”. Słupki termometrów przeważnie pokazują 18 stopni Celsjusza – 22 stopnie Celsjusza, dlatego warto zdecydować się na wyjazd właśnie w okresie zimowym. Średnia miesięczna ilość opadów: 14 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 7. Temperatura powietrza w nocy: 15 stopni Celsjusza. Średnia temperatura wody: 18 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień marca: zazwyczaj pierwszy tydzień. Wakacje na Teneryfie w marcu od 999 zł! Teneryfa w kwietniu Kwiecień na Teneryfie prezentuje się bajecznie – jest ciepło, przyjemnie, a także… bezwietrznie. Średnie dzienne temperatury powietrza kształtują się na poziomie 19. stopni Celsjusza – 23. stopni Celsjusza, natomiast nocne – na poziomie około 16. stopni Celsjusza. Czwarty miesiąc roku jest zatem idealnym momentem na podziwianie zróżnicowanej roślinności Teneryfy. Średnia miesięczna ilość opadów: 15 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 8. Średnia temperatura wody: 18 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień kwietnia: zazwyczaj trzeci tydzień (w tym czasie może powiewać delikatny wiaterek). Wakacje na Teneryfie w kwietniu od 999 zł! Teneryfa w maju W maju lub czerwcu, w zależności od roku, na Teneryfie odbywają się uroczystości związane ze Świętem Bożego Ciała (przypomnijmy, że Boże Ciało jest świętem ruchomym). Jak wyglądają przygotowania do ceremonii? Wieczorem (jeszcze przed rozpoczęciem nocy) mieszkańcy wyspy układają dywany z kwiatów, po których – następnego dnia, przejdzie procesja Santisimo Sacramento. Średnia miesięczna ilość opadów: 6 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 10. Temperatura powietrza w dzień: 20 stopni Celsjusza – 24 stopnie Celsjusza. Temperatura powietrza w nocy: 17 stopni Celsjusza. Średnia temperatura wody: 19 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień maja: zazwyczaj pierwszy tydzień. Wakacje na Teneryfie w maju od 999 zł! Teneryfa w czerwcu Szczyt sezonu turystycznego… Sezon turystyczny na Teneryfie trwa przez okrągły rok. Należy jednak wiedzieć, że szczyt sezonu turystyczno – wakacyjnego przypada na następujące miesiące: czerwiec, lipiec, sierpień oraz wrzesień. Tłok na plażach i w tawernach… Czerwiec jest miesiącem, w którym można spodziewać się wzmożonego napływu turystów. Średnie dzienne temperatury powietrza wynoszą około 22. – 26. stopni Celsjusza, natomiast nocne – około 19. stopni Celsjusza. Wysokie, ponad dwudziestosześciostopniowe temperatury powietrza sprzyjają plażowaniu, a także przesiadywaniu w tawernach. Średnia miesięczna ilość opadów: 4 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 11. Średnia temperatura wody: 20 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień czerwca: zazwyczaj czwarty tydzień. Wakacje na Teneryfie w czerwcu od 999 zł! Teneryfa w lipcu Lipiec jest miesiącem, w którym na Teneryfie odbywa się Międzynarodowy Festiwal Filmowy. Ciekawe wydarzenie przyciąga na wyspę znanych aktorów, reżyserów, producentów z branży filmowej, a także miłośników kina. Dodatkowym plusem wakacji w lipcu są bardzo wysokie temperatury powietrza, a także woda nagrzana do kilkudziesięciu stopni Celsjusza. Uwaga! W ciągu dnia można spodziewać się 24. stopni Celsjusza – 28. stopni Celsjusza, natomiast w nocy – około 21. stopni Celsjusza. Najcieplejszymi miesiącami na wyspie są lipiec, sierpień, wrzesień oraz październik. Średnia miesięczna ilość opadów: 5 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 11. Średnia temperatura wody: 21 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień lipca: zazwyczaj drugi tydzień. Wakacje na Teneryfie w lipcu od 1299 zł! Teneryfa w sierpniu Sierpień przyciąga turystów słoneczną pogodą, wodą nagrzaną do około 22. stopni Celsjusza, a także dużą ilością atrakcji turystycznych. Każdy, kto w tym okresie wybiera się na przepiękną „Wyspę ciągłego lata”, powinien wziąć ze sobą kilka podstawowych rzeczy: strój kąpielowy, krem z filtrem, olejek do opalania, pomadkę ochronną do ust oraz nakrycie głowy. W trakcie upałów (dodajmy, że temperatury wynoszą tu około 30 stopni Celsjusza), należy spożywać około 2. litrów wody dziennie. Średnia miesięczna ilość opadów: 21 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 11. Temperatura powietrza w nocy: 21 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień sierpnia: zazwyczaj trzeci tydzień. Wakacje na Teneryfie w sierpniu od 1299 zł! Teneryfa we wrześniu Wrzesień jest jednym z najcieplejszych miesięcy na wyspie. Średnie dzienne temperatury powietrza kształtują się na poziomie 24. stopni Celsjusza – 28. stopni Celsjusza, natomiast nocne – na poziomie około 21. stopni Celsjusza. Uwaga! Dziewiąty miesiąc roku jest doskonałym czasem na opalanie się, a także zażywanie kąpieli morskich. Szczyt sezonu turystycznego… Przypomnijmy, że szczyt sezonu turystyczno – wakacyjnego przypada na okres od czerwca do września. Średnia miesięczna ilość opadów: 23 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 9. Średnia temperatura wody: 23 stopnie Celsjusza. Najcieplejszy tydzień września: zazwyczaj pierwszy tydzień (w tym czasie może powiewać delikatny wiaterek). Wakacje na Teneryfie we wrześniu od 999 zł! Teneryfa w październiku Październik wita turystów bardzo wysokimi (jak na tę porę roku) temperaturami powietrza. Słupki termometrów przeważnie pokazują 23 stopnie Celsjusza – 27 stopni Celsjusza w ciągu dnia oraz około 19. stopni Celsjusza w ciągu nocy. W tym czasie zmniejsza się także napływ turystów. Średnia miesięczna ilość opadów: 38 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 7. Średnia temperatura wody: 23 stopnie Celsjusza. Najcieplejszy tydzień października: zazwyczaj pierwszy tydzień (może także powiewać delikatny wiaterek). Wakacje na Teneryfie w październiku od 999 zł! Teneryfa w listopadzie „Królowa Wysp Kanaryjskich” przyciąga turystów o każdej porze roku. Przypomnijmy, że sezon turystyczny na Teneryfie trwa przez cały rok. W listopadzie można spodziewać się około dwudziestoczterostopniowych temperatur powietrza – będzie zatem ciepło, a także bezwietrznie (jedynie chwilami może delikatnie powiać). Średnia miesięczna ilość opadów: 46 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 5. Temperatura powietrza w nocy: 17 stopni Celsjusza. Średnia temperatura wody: 21 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień listopada: zazwyczaj pierwszy tydzień. Wakacje na Teneryfie w listopadzie od 999 zł! Teneryfa w grudniu Ostatni miesiąc roku kusi turystów ciepłą, słoneczną pogodą. Temperatury powietrza nie są tak wysokie jak w lipcu czy sierpniu, ale nadal można poczuć… klimat wiosny. Średnie dzienne temperatury powietrza w grudniu oscylują wokół 19. stopni Celsjusza – 22. stopni Celsjusza, natomiast nocne – wokół 16. stopni Celsjusza. W tym okresie może także zwiększyć się liczba dni deszczowych. Średnia miesięczna ilość opadów: 53 mm. Łączna liczba godzin słonecznych: 5. Średnia temperatura wody: 20 stopni Celsjusza. Najcieplejszy tydzień grudnia: zazwyczaj trzeci tydzień (w tym czasie powiewa delikatny wiaterek). Wakacje na Teneryfie w grudniu od 999 zł! Wykaz dwudziestu miejscowości, w których panuje najlepszy klimat na wyspie: – Santa Cruz de Tenerife – nazywane „drugą” stolicą Wysp Kanaryjskich, – Playa de las Américas – miejscowość wypoczynkowa zlokalizowana na południowym wybrzeżu Teneryfy, – San Cristóbal de La Laguna – dawna stolica Teneryfy, – La Matanza de Acentejo, – San Miguel De Abona – miejscowość oferująca wiele atrakcji turystycznych, – Puerto de la Cruz – jedna z głównych miejscowości Teneryfy, – Vilaflor de Chasna, – Granadilla de Abona – miasto w Hiszpanii, na wyspie Teneryfa, – Icod de los Vinos – miasto, w którym znajduje się najstarsza na Teneryfie dracena, zwana „Drzewem Smoczym”, – Santiago del Teide, – Santa Srula, – La Victoria de Acentejo, – Buenavista del Norte, – Los Realejos – miasto położone w prowincji Santa Cruz de Tenerife, – Los Gigantes – nadmorskie miasteczko, w którym odnajdziemy olbrzymie czarne klify powstałe z lawy wulkanicznej, – Los Cristianos – miejscowość turystyczna zlokalizowana na południu Teneryfy, – La Orotava – miasto, które daje możliwość poznania ciekawej kultury Wysp Kanaryjskich, – Candelaria – niewielkie miasteczko umiejscowione nad samym oceanem, – Taganana – maleńka miejscowość położona w północnej części wyspy, – Las Galletas – kameralna miejscowość zlokalizowana na południu Teneryfy. Zobacz Również Komentarze
Jedno z piękniejszych miejsc na Teneryfie. Mało uczęszczane szlaki i mniej turystyczne miejscówki z racji faktu, że położone najdalej ze wszystkich atrakcji. Zostawmy więc smażące się foki na plaży, a my ruszamy w teren! :) Przepiękne widoki, namorzynowe lasy i góry wpadające wprost do morza.Wow!
D1uNVa.
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/171
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/72
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/165
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/286
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/124
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/95
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/139
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/267
  • 7dz4ojp4qd.pages.dev/391
  • zycie na teneryfie forum