Oferty pracy w Żabce możemy znaleźć m.in. na internetowej stronie praca.zabka.pl.Nie znajdziemy jednak tutaj konkretnych stawek, ile można zarobić. Proponowane wynagrodzenia w ogólnodostępnych ofertach wahają się w granicach około 3000 zł netto, a stawki osiągają zazwyczaj od 24 do 25 zł brutto na godzinę.
Cryptocurrency 2021 to program bezpieczeństwa informacji i technologii, który został uruchomiony w lutym tego roku przez Blyton College of Education w Buckinghamshire w Wielkiej Brytanii. Deklaracja misji Cryptocurrency 2021 brzmi następująco:” Cryptocurrency 2021 to projekt mający na celu opracowanie i dostarczenie „Strategii kryptowalutowej”. Strategia ta będzie stanowić mapę drogową w kierunku stworzenia bezpiecznego systemu zarządzania walutami cyfrowymi, zapewniając jednocześnie użytkownikom możliwość dokonywania transakcji bez konieczności ufania organizacji goszczącej lub polegania na oprogramowaniu z jej centrum danych”. Kryptowaluty obejmują szereg rozwiązań technologicznych, które wspólnie mogą zapewnić bezpieczne środowisko, w którym można handlować walutami cyfrowymi. The Cryptocurrency Alliance jest jedną z wielu organizacji zaangażowanych w Cryptocurrency 2021. Sojusz powstał w styczniu tego roku, aby połączyć przedsiębiorstwa, które są zainteresowane zarządzaniem aktywami cyfrowymi i ich wdrażaniem. Sojusz łączy graczy branżowych i środowiska akademickie w celu prowadzenia badań, wprowadzania innowacji i testowania nowych technologii, które można wdrożyć jako platformę do efektywnego globalnego zarządzania aktywami. Wśród członków Cryptocurrency Alliance znajdują się Uniwersytet w Delft, Uniwersytet Stanforda, ITPL Capital, Nesta Holding, Treadbit i Ciphnea. Sojusz ten został powołany do życia w celu przyspieszenia rozwoju w obszarze wirtualnych walut. W Cryptocurrency 2021 skupiono się na tym, jak poprawić efektywność działania giełd walut cyfrowych. Giełdy kryptowalutowe to miejsca, w których wielu kupujących i sprzedających składa oferty kupna i sprzedaży waluty cyfrowej. Kryptowaluta to generalnie kod komputerowy, który umożliwia użytkownikom wymianę jednej formy waluty na inną. Barometr Kryptowalutowy to internetowa tablica rozdzielcza, która pokazuje wahania wartości różnych walut wirtualnych. Barometr Kryptowalutowy wykorzystuje dostosowaną wersję protokołu kryptograficznego zwanego protokołem bitcoin. Protokół bitcoin oparty jest na nowatorskim podejściu zwanym Block Language. Celem Cryptocurrency Barometer jest ułatwienie transferu aktywów cyfrowych między traderami i kupującymi przy użyciu danych cenowych online w czasie rzeczywistym. Celem jest uczynienie tego procesu bardziej bezproblemowym dla traderów i kupujących, przy jednoczesnym dostarczaniu dokładnych danych cenowych. Cryptocurrency Barometer ma również na celu standaryzację terminologii używanej przez traderów i kupujących oraz ułatwienie budowy globalnych blockchainów. Projekt zamierza również ujednolicić konwencje nazewnictwa walut cyfrowych, a także ustandaryzować zachowanie wirtualnych agentów w blockchainach. Pozwoli to na dokładną wycenę wirtualnych towarów. Celem jest stworzenie ogólnoświatowej sieci agentów, którzy współpracują ze sobą ile mozna zarobic na bitcoin na komputerze na wirtualnym rynku Cryptocurrency 2021. To z kolei pozwoli na transfer wirtualnych nieruchomości bez użycia kont bankowych czy innych instytucji finansowych. Obniża to koszty przenoszenia nieruchomości od jednej osoby do drugiej. Cryptocurrency Barometer ma na celu ustanowienie punktu odniesienia dla porównania różnych walut w czasie. Łączy on również inwestorów w Cryptocurrency z uznanymi analitykami, którzy są w stanie dostrzec trendy wyłaniające się z rynku. Cryptocurrency Barometer zapewnia zatem niezależny sposób oceny wartości kryptowalut w porównaniu z innymi konwencjonalnymi rynkami, takimi jak dolar amerykański, euro, jen japoński, funt brytyjski i inne. Cryptocurrency Barometer łączy początkujących inwestorów z profesjonalnymi analitykami, którzy mogą pomóc w dostarczeniu informacji potrzebnych obu grupom. Te dwa zespoły następnie budują na tym fundamencie, aby rozwinąć rynek Cryptocurrency. Po ustanowieniu w Nowym Jorku, inwestorzy ile mozna zarobic na bitcoin na komputerze mogą monitorować wartość walut cyfrowych w stosunku do wartości tradycyjnych towarów. Oba zespoły opracowały również narzędzia programowe, które pozwalają użytkownikom analizować trendy i wykrywać wzorce na rynku. Dzięki temu użytkownicy mogą konstruować i rozwijać strategie handlowe, identyfikując kluczowe zależności między walutami cyfrowymi i określając punkty wejścia i wyjścia w celu osiągnięcia zysku. Oprogramowanie jest dostępne dla wszystkich członków zespołu Cryptocurrency Barometer, a jego zasoby znajdują się na bezpiecznym serwerze. Pierwsze wydanie Cryptocurrency 2021 obejmuje prawo handlowe jako jeden z głównych obszarów zainteresowania. Obejmuje on pomoc organizacjom komercyjnym w określeniu implikacji podatkowych kupowania i sprzedawania aktywów cyfrowych przy użyciu walut ich firmy. Drugie wydanie Cryptocurrency 2021 obejmuje włączenie większej liczby języków obcych i stworzenie tłumacza online. Ciesz się bardziej szczegółowymi artykułami:tip rich wallet btc.
Dobrym rozwiązaniem na pozbycie się nieużywanych rzeczy jest urządzenie jednej, zbiorczej wyprzedaży. Zysk z niej może okazać się wyższy niż podejrzewaliśmy. Programy bug bounty, czyli płacenie za wykrycie błędu. Na czym jeszcze można najszybciej zarobić pieniądze? Na całym świecie popularne są programy bug bounty. W Polsce
Ile zarobimy na wynajmie mieszkania? Inwestorzy zainteresowani zakupem mieszkania na wynajem mają nie lada trudny orzech do zgryzienia. Ceny mieszkań spadają, jest to więc korzystny czas na... 27 listopada 2012, 14:45 Lokatorzy z piekła rodem dokonali niewyobrażalnych zniszczeń. Zobacz mieszkania na wynajem, które zdewastowali i okradli najemcy Mieszkanie na wynajem powinno zostać zwrócone właścicielowi w stanie niepogorszonym – głosi polski Kodeks cywilny. Niestety, nie wszyscy lokatorzy potrafią... 19 czerwca 2022, 14:32 Wynajem mieszkania? Tym osobom będzie trudno. Komu nie ufają właściciele nieruchomości? Oto czarna lista lokatorów Wynajem mieszkania nie zawsze jest łatwy – problemem często jest już samo znalezienie lokum. W walce o mieszkania niektórzy mają jednak trudniej niż inni, bo... 29 kwietnia 2022, 16:24 Kiedy uchodźców z Ukrainy wolno eksmitować? Oto zasady dotyczące eksmisji z mieszkania lub domu Uchodźcy z Ukrainy mieszkają dziś w Polsce w wynajmowanych mieszkaniach i domach. Korzystają również z nieruchomości w naszym kraju na mocy umowy... 20 kwietnia 2022, 9:58 Zakaz eksmisji już nie obowiązuje. Można też znów sprzedawać nieruchomości dłużników na licytacjach komorniczych Zakaz eksmisji, obowiązujący w Polsce przez ponad dwa lata w związku z koronawirusem, został w końcu zniesiony. Teraz właściciele mieszkań ponownie mogą... 19 kwietnia 2022, 14:09 Polacy spontanicznie pomagają uchodźcom. Sprawdź, co możesz zrobić dla Ukraińców. Każda pomoc się liczy Wstrząsająca wojna na Ukrainie i ludzie, który masowo przed nią uciekają, żeby schronić się w naszym kraju, pokazała, że Polacy są ludźmi o wielkich sercach.... 4 marca 2022, 22:41 Uchodźcy z Ukrainy pilnie potrzebują mieszkań. Jak im pomóc? To możesz zrobić Uchodźcy z Ukrainy potrzebują godnych warunków życia, w tym bezpiecznego dachu nad głową. Miasta apelują do właścicieli nieruchomości, by udostępniali je... 2 marca 2022, 16:23 Mieszkania do zarabiania? Oto 6 największych mitów o inwestowaniu w nieruchomości. Też w nie wierzysz? Mieszkania są dziś licznie nabywane w celach inwestycyjnych. Nie znaczy to jednak, że zakup nieruchomości pod wynajem zawsze się opłaci. Zanim wydamy ogromne... 29 października 2021, 16:13 RPO: przez zakaz eksmisji cierpią właściciele mieszkań. Jest apel do premiera o zmiany. Będą rekompensaty finansowe? RPO Marcin Wiącek apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zakazu eksmisji z mieszkań obowiązującego od początku pandemii. Zdaniem Rzecznika... 7 października 2021, 13:26 W co inwestować? Na pewno nie w aparthotele i condohotele. Rynek w kłopotach, UOKiK ostrzega przed ryzykiem W co inwestować swoje oszczędności? Dziś wiele osób wybiera mieszkania, ale nie brakuje też chętnych do inwestowania w aparthotele i condohotele, czyli... 6 października 2021, 14:37 Pułapki w ogłoszeniach nieruchomości. Na co uważać, żeby nie dać się oszukać? Ogłoszenia nieruchomości – czy to na sprzedaż, czy na wynajem – warto czytać uważnie. Ich autorzy nieraz robią wszystko, żeby zamaskować wady lokalu i wcisnąć... 28 września 2021, 10:58 Najdroższe miasta świata, 2021 r. Na liście jest też Polska. Zobacz ranking miejsc, w których życie kosztuje najwięcej Analitycy firmy Mercer sprawdzili, w których miastach życie jest najdroższe. Pod uwagę wzięto koszt wynajmu mieszkania, wyżywienia i rozrywek. 30 czerwca 2021, 16:50 Najem mieszkań, maj 2021. Czy na mieszkaniu wciąż da się zarobić? Gdzie najwięcej? Jeszcze w 2019 r. stopa zwrotu z wynajmu mieszkania wynosiła średnio 5 proc. rocznie. Po roku pandemii o takich zyskach można jedynie pomarzyć. 28 maja 2021, 14:01 Krajowy Program Odbudowy – rząd zbuduje 75 tys. mieszkań? „To niezgodne z wymogami Unii Europejskiej” Rząd przyjął postulat Lewicy – w ramach Krajowego Programu Odbudowy ma powstać 75 tys. mieszkań na wynajem. Pojawiają się jednak głosy, że to tylko pusta... 28 kwietnia 2021, 14:17 Najem mieszkań, kwiecień 2021. Jest taniej niż przed rokiem, zwłaszcza w Warszawie i Krakowie Według ekspertów wynajem mieszkania kosztuje dziś o średnio 4,7 proc. mniej niż przed rokiem. To skutek pandemii, która mocno zachwiała rynkiem najmu. 26 kwietnia 2021, 14:37 Wynajem mieszkań potaniał o 3,3 proc. Lokatorzy szczęśliwi, inwestorzy smutni Rok 2020 okazał się niełaskawy dla zarabiających na wynajmie. Nadal jednak na mieszkaniu dało się zyskać więcej niż na lokacie. 5 lutego 2021, 16:14 Gdzie wynajem mieszkania potaniał, a gdzie podrożał? Czy da się na nim zarobić więcej niż na lokacie? Eksperci sprawdzili, w których miastach najem się obecnie opłaca. Podsumowali też mijającą dekadę na rynku najmu. 18 grudnia 2020, 14:40 Na wynajmie mieszkań już nie zarobisz? Czynsze najmu spadły nawet o 10 proc. rocznie Pandemia nie była łaskawa dla inwestorów wynajmujących mieszkania. W największych miastach koszty najmu spadają zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym. 2 grudnia 2020, 17:08 Mieszkania do wynajęcia powinny drożeć, a tanieją. Najbardziej w Częstochowie, Lublinie i Sosnowcu Zamiast tradycyjnych podwyżek, sierpień 2020 r. przyniósł spadki kosztów najmu średnio o 1,5 proc. O przyszłości rynku mieszkań na wynajem zadecydują głównie... 1 października 2020, 17:03 Podatek od wynajmu mieszkania – nowe zasady od 2021 r. Koniec sporów z fiskusem o ryczałt? Rząd przyjął projekt nowelizacji trzech ustaw o podatku dochodowym. Zmiany ucieszą osoby zarabiające na wynajmie mieszkań. 29 września 2020, 15:25 Na wynajem mieszkania jest o 10–30 proc. mniej chętnych niż rok temu. Najem studencki w dobie pandemii Wbrew obawom pandemia nie wykończyła rynku najmu. Właściciele mieszkań są jednak w trudniejszej sytuacji niż przed pandemią. 4 września 2020, 15:23 Wynajmujesz? Oto 10 rzeczy, których nie może zrobić właściciel mieszkania Przystępując do wynajmu pokoju, mieszkania czy domu, warto znać swoje prawa. Oto najczęstsze nielegalne zachowania, jakich dopuszczają się właściciele... 23 lipca 2020, 15:20
Na pełen etat – 2363 zł – 6 000 zł/cały etat (było też 10 000 zł, ale w Holandii). Jak widać, etat wypada najgorzej pod kątem stawki godzinowej – pełen etat to 160 godzin miesięcznie. Freelancer na przykład 6 000 zł jest w stanie zarobić w nawet 20 godzin miesięcznie. Ile zarabia copywriter na B2B?
Prezentowane średnie wynagrodzenia całkowite brutto dyrektorów oraz kierowników zostały obliczone na podstawie danych z 332 zakładów działających na terenie Polski. Są to głównie firmy zagraniczne oraz produkcyjne (78 proc. próby). Mimo pozornego zróżnicowania wynagrodzeń na wyższym szczeblu zarządzania w poszczególnych województwach, nie widać istotnej zależności między tymi zmiennymi. Przedsiębiorstwa, ustalając wynagrodzenia dyrektorów, kierują się głównie wielkością organizacji (przychody, zatrudnienie), a mniej jej lokalizacją. Wyjątkiem jest województwo mazowieckie, które od lat charakteryzuje się najwyższymi płacami. Jednak i ta różnica z biegiem lat się zmniejsza. Trochę inaczej wygląda sytuacja pracowników średniego szczebla zarządzania. W województwach silnie uprzemysłowionych, w których popyt na pracę jest większy (dolnośląskie, śląskie, wielkopolskie), obserwujemy wyższe płace kierowników. Przedsiębiorstwa konkurują tam o najlepszych menedżerów, oferując wysokie zarobki. W regionach mniej uprzemysłowionych (małopolskie, zachodniopomorskie czy kujawsko-pomorskie), gdzie podaż pracy przewyższa popyt, obserwujemy niższe płace. Różnice mogą sięgać od kilku do kilkunastu procent. Damian Żmigrodzki kierownik działu analiz wynagrodzeń Sedlak & Sedlak
Ile czasu zajmuje i czy opłaca się zakłada konto na i-say.com? Zacznijmy od minimum, które trzeba osiągnąć, aby móc w ogóle wypłacić środki z naszego konta. Minimum nie jest duże w porównaniu do konkurencyjnych stron, które dają nam zarobić na ankietach online. Minimum to 2 euro, czy wypłacimy te 2 euro na konto bankowe?
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:17 To zależy. Od: a) właściciela b) po ile są na skupie c) ilość zerwanych d) są:a) duże nawet i 1,50 za `kobiałkę`b) małe niestety tyko 50 gr za ` kobiałkę`.Pzdr ;* Też jadę na wiśnie :-D |-|e|-| +)Na dzień nawet i 100 zł liczą się kilogramy i tępo. blocked odpowiedział(a) o 17:40 zalezy , ale zazwyczaj za koszyk jest okolo 3 zł i mniej .. taka sobie praca . czasami nie warto w ogole isc ;\\ blocked odpowiedział(a) o 20:49 zależy czy pracujesz na godzine, czy na koszyk. kumpela opowiadala mi ze w tamte wakacje placili jej od godziny 7 zł a pracowała około 7 godziny wiec około 50 zł zarobiła w dzien ale od kozyka to od 3zl do 4 zl jak bedzie pracowac wlasnie z 7 godzin to tez dosc duzo zarobisz Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ile mozna zarobic (do reki) w duzej zachodniej firmie w Warszawie (ponad 150 zatrudnionych osob i rosnie) jako helpdesk/admin? W firmie dziala SAP, ale tym zajmuje sie kto inny. Pracy jest duzo, czesto trzeba posiedziec po godzinach (a za to nie ma ekstra bonusow). Szczerze mowiac nie wiem o jakich kwotach mozna rozmawiac wiadomo, ze
Zdjęcie nie jest związane z tekstem. Być samemu sobie szefem i jeździć własną ciężarówką – chyba nie skłamię jeśli powiem, że to marzenie wielu kierowców ciężarówek. Co więcej, obserwując naszą branże można zauważyć bardzo wyraźny podział pod tytułem „kierowcy kontra przewoźnicy” – wielu kierowców odnosi się do przedsiębiorców z ogromną zazdrością, podczas gdy Ci ostatni nierzadko nie szczędzą pychy wobec swoich pracowników. I oczywiście trzeba zaznaczyć, tego typu postawy dotyczą tylko wybranej grupy osób, wszak bycie po prostu normalnym nie zależy od pozycji w firmie, wykonywanego zawodu i stanu konta, co jednak nie zmienia faktu, że odpowiednio zazdrości i pychy w tej branży nie brakuje. Są one szczególnie widoczne w komentarzach, które każdego dnia przecież w niemałych ilościach akceptuję, bardzo często spotykając się chociażby z wpisami w stylu „jak ci się nie podoba to kup własny samochód, zobaczysz jak to jest”. I właśnie do tych wpisów chciałbym odnieść ten tekst, choć częściowo odpowiadając na pytanie „jak to jest” osobom, które może nie do końca mają kogo o to zapytać. Czy założenie dzisiaj swojej działalności to rzecz tylko dla wybranych, cwaniaków lub dzieci bogatych rodziców, czy może mowa tutaj o zajęciu, do opanowania którego potrzeba przede wszystkim odwagi i wytrwałości? Czy przeciętny kierowca, o ile nie ma oczywiście dużych rodzinnych zobowiązań finansowych, jest w stanie spełnić to ryzyko i spełnić swoje marzenie o własnej ciężarówce, a z czasem też własnej flocie? Nikt chyba nie odpowie na to pytanie lepiej niż osoby, które stosunkowo niedawno przesiadły się na kupiony z własnych pieniędzy fotel szefa, w większości przypadków oczywiście nadal stojący za kierownicą, a nie za biurkiem. Młodzi przewoźnicy, często nauczeni drogowego fachu przez kilka lat bycia po prostu kierowcą w cudzej firmie – to właśnie oni pracują często najciężej i z największym zapałem, jednocześnie mając na całą tę branżę bardzo świeże, niczym jeszcze niezepsute spojrzenie. Dlatego też postanowiłem zapytać ostatnio kilku takich właśnie młodych transportowców o ich doświadczenia, prosząc ich o zupełną szczerość. Nie chciałem bowiem otrzymać żadnych przechwałek, ani tylko czystego narzekania pod tytułem „transport się nie opłaca”. Chciałem otrzymać słowa, które mógłbym usłyszeć po kilku piwach wypitych wspólnie z bardzo dobrym kolegą, w odpowiedzi na pytanie „tej, stary, a jaki to jest z tym twoim transportem?” I mam nadzieję, że coś takiego właśnie powstało. O transportowe doświadczenia zapytałem łącznie pięć osób, z których każda ma zupełnie inne doświadczenia z branżą oraz po prostu różną historię. A jako pierwszy swoją historię opowie Jacek z Wielkopolski, lat 27, który jest specjalistą od operowania po kraju kilkunastoletnią „solówką”. Mam nadzieję, że przygotowany wraz z nim materiał Was zaciekawi. 1. Jak to się stało, że prowadzisz firmę transportową? Co robiłeś wcześniej i co zadecydowało o tym, że przesiadłeś się na własny fotel? Transportem zajmuję dzięki, albo jak kto woli, przez ojca. Odkąd tylko pamiętam pod naszym domem stała jakaś ciężarówka. Najpierw tata miał swoje samochody, potem niestety nie wyszło i musiał przesiąść się za czyjąś kierownice. Któregoś dnia, chyba w wieku 6 lat, tata pokazał mi film Konwój z 1978 roku, oczywiście z wyciętymi fragmentami, które nie byłyby odpowiednie dla sześciolatka. Byłem zafascynowany i tak mi zostało do dzisiaj. Później jak tylko mogłem jeździłem z nim i coraz bardziej zakochiwałem się w ciężarówkach i transporcie. Od dziecka wiedziałem co będę robił i od zawsze było to właśnie jeżdżenie własną ciężarówką. Teraz nauczony doświadczeniem być może wybrałbym inną drogę do własnej ciężarówki. Po liceum zacząłem studia w trybie dziennym na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu na specjalności Logistyka. To była moja osobista ambicja, a i chęć zabezpieczania przyszłości – w przypadku gdyby jednak nie udało mi się pracować w swojej firmie zawsze mam możliwość pracy w transporcie, i to nie tylko za kierownicą. Jednakże często myślę, że trzeba było skończyć technikum samochodowe i dokładnie nauczyć się budowy samochodów, co pozwoliło by lepiej radzić sobie z awariami. Początki były trudne, choć miałem już tyle przygód, a i ciągle właściwie je mam, że sam uczę się tej budowy na bieżąco. Oczywiście w jednej ręce trzymając klucz, a w drugiej telefon połączony z tatą, który naprawdę dobrze zna się na samochodach. Już na trzecim roku zaczęło mnie naprawdę ciągnąć za kierownice, i mimo, że miałem uprawnienia na ciężarówki, uznałem że muszę koniecznie kupić własny samochód. Z tego względu, że absolutnie nie było mnie stać na ciężarówkę, nie tylko na jej zakup, ale także i eksploatacje oraz co najważniejsze zdobycie licencji, postawiłem na busa. Także studia wpłynęły na ten wybór, ponieważ nawet gdyby udało mi się kupić dużą ciężarówkę, to na wówczas na pewno nie udałoby mi się tych studiów skończyć . Pierwsza praca busem to była kurierka – trudne i bardzo wymagające zajęcie, więc podziwiam chłopaków, którzy dłużej się tym zajmują. Potem jeździłem dla hurtowni chemicznej, to znaczy współpracowałem z przewoźnikiem, który tę hurtownie obsługiwał. Kiedy było wystarczająco dużo pracy jechałem swoim dostawczakiem i więcej zarabiałem, kiedy jednak były gorsze okresy jechałem którymś z jego samochodów. Później były przeprowadzki, przewóz mebli, dystrybucja kawy i herbaty, następnie znowu kurierka. I to właśnie pod firmę kurierską kupiłem pierwszą ciężarówkę. 2. Jak wyglądały początki – nie przeraziły Cię procedury? Pozwolę sobie jeszcze zapytać jak udało Ci się zorganizować fundusze na rozkręcenie firmy i jak duże były to fundusze, oczywiście tak orientacyjnie? Początki nie były łatwe. Nie miałem zbyt dużych funduszy, coś udało się odłożyć dzięki pracy busa, ale w praktyce na pewno nie były to kwoty pozwalające na spokojny start z własną ciężarówką. Teoretycznie wszystko miałem zaplanowane – to była ciężarówka dystrybucyjna, tak zwany kontener z windą o DMC 15 ton. Praca miała być na mieście, dlatego też według moich wyliczeń nie było potrzebnych dużych sum na paliwo, a termin płatności miał być dwutygodniowy. Niestety życie i nieuczciwy kierownik transportu pokazały, że to tylko teoria. Niespodziewanie okazało się, że ciężarówka jest za stara do pracy w kurierce, ze względu na normę Euro, i to mimo, że udało mi się spełnić inne jego wymagania, takie jak zabudowa na 20 palet i minimum 8 ton ładowności. Teraz po latach wiem, że norma Euro swoją drogą, ale nepotyzm i wszędzie obecne układy swoją. Nawisem mówiąc, niestety w transporcie układy i znajomości to bardzo ważna rzecz. Ja niestety ich nie miałem i dlatego było mi, a i nadal jest trudno. W każdej mojej pracy był ktoś, kto miał najlepsze trasy i najwięcej zarabiał, bo albo dobrze się znał, albo wręcz spotykał na imprezach rodzinnych z którymś z decydentów. Kurierka nie wypaliła i trzeba było zacząć współpracę ze spedycją – trasy po kraju i termin płatności 45 dni. Musiałem sprzedać busa żeby poradzić sobie z pieniędzmi na paliwo. Trudno powiedzieć jakie fundusze są potrzebne na start, ale na pewno spore. Ja robiłem wszystko małymi krokami dla tego też takie dokładne wyliczenie jest po dłuższym czasie jest niemożliwe. Ciężarówkę kupiłem za niecałe 30 tys. złotych brutto, a wówczas na paliwo miesięcznie było potrzebne około 5-6 tys. złotych brutto. Do tego dochodzą comiesięczne opłaty, podatki, ZUS, viaTOLL, ubezpieczenia. Procedury, oczywiście jak wszystko w Polsce, są w wielu punktach nazbyt utrudnione. Najgorsze moim zdaniem jest to, że żeby uzyskać licencje należy przedstawić dokumenty poświadczające własność ciężarówki czyli na przykład umowę leasingową, czy dowód rejestracyjny. Jednak co w sytuacji gdy ma się ciężarówkę, a Starostwo odmówi wydania licencji? 3. Jak wyglądały kolejne miesiące? Zapewne uwidoczniły się jakieś wady i zalety prowadzenia firmy, a do tego pewnie pojawiły się jakieś myśli o rozwoju? Podsumowując – da się żyć zarówno z transportu, jak i w transporcie? Kolejne miesiące jeżdżenia własną ciężarówką były bardzo różne. Czasami udało się wypracować zadowalający zysk, czasami cały zysk pochłaniały awarie, a czasami wręcz z rzeczami do zrobienia w aucie robiły się zaległości. Każdy mikroprzedsiębiorca wie, że zawsze jest coś do zrobienia przy samochodzie. Samochód, który pracuje, zużywa się i nie wierze w teksty typu „bo Ty masz samochód marki X – jakbyś kupił coś innego to byś jeździł, a tak pod nim leżysz”. Wiadomo, można kupić nowy wóz na gwarancji i wtedy nie ma problemu, ale jak się jeździ po kraju i nie chce się pakować w potężne kredyty czy leasingi to raczej jest to niemożliwe. I to właśnie tak naprawdę to jest największy minus prowadzenia własnej działalności. Człowiek jedzie i bezustannie wsłuchuje się w maszynę, a każde stuknięcie każde drganie powoduje stres. Jak nawet wyrobiłem sobie nawyk. Jak zatrzymuję się po dłuższej jeździe to patrzę czy nie pojawiły się wycieki, sprawdzam ciśnienie w oponach, czy któraś z piast nie rozgrzała się za bardzo. Do tego zawsze rano olej i płyn chłodzący. Co kilka tygodni dla pewności sprawdzam dociągnięcie nakrętek na szpilkach. Człowiek wie, że niby wszystko jest ok, ale jednak woli dmuchać na zimne. Pewnie jestem nadwrażliwy, ale moja, krótka „kariera” transportowca nauczyła mnie, że każde zaniedbanie się mści. Bardzo ważne jest żeby prowadząc własną firmę przewozową zebrać „ekipę” fachowców, żeby mieć zaufanego mechanika, wulkanizatora i elektryka. Ktoś kto powie „słuchaj na tym możesz jeszcze przejechać tyle i tyle i nic złego się nie stanie, ale potem musimy to wymienić”. Człowiek musi wiedzieć, że zostawiając samochód, odbierze go w takim stanie, w jakim by chciał go odebrać. Musi też być po prostu pewny, że mechanik nie naciągnie go na koszty. A co w przypadku gdy auto stanie gdzieś na trasie – dylemat, ściągać auto do swojego warsztatu i zapłacić krocie za holowanie czy narazić się na obcego fachowca na miejscu, który może naciągnąć na jeszcze większe koszty? Pieniądze? Z transportu na pewno da się wyżyć ale trzeba być bardzo rozważnym i elastycznym. Jeżdżąc tylko po kraju i tylko jednym autem z pewnością nie da się zarobić kokosów, ale da się utrzymać rodzinę. No właśnie rodzina … nie dość, że nie ma Cię w domu, jak to w transporcie, to jeszcze jak bierzesz urlop to tracisz to, co mógłbyś zarobić, a dodatkowo jeszcze ponosisz koszty. ZUS i inne opłaty cały czas trzeba płacić. 4. Co jest Twoim zdaniem najważniejsze przy funkcjonowaniu na rynku transportowym będąc młodym i niewielkim przedsiębiorstwem? Poprosiłbym tutaj o odpowiedź w maksymalnie kilku słowach. Tak jak mówiłem wcześniej trzeba dbać o wóz, być rozważnym elastycznym nie uzależniać się od jednej firmy, obserwować rynek i rozmawiać z ludźmi z branży. 5. Jak widzisz swoją przyszłość w tej branży – są jakieś szanse na rozwoju i oczywiście o jakim rozwoju tutaj mówimy? Sześć lat temu kupiłem busa, a trzy lata temu przesiadłem się na 15-tonową ciężarówkę, którą sprzedałem w lutym tego roku. Z małą pomocą kredytu kupiłem wtedy ciągnik siodłowy z końca produkcji Euro 3, którym jeżdżę po kraju jako podwykonawca dużej polskiej firmy. W dużej mierze dzięki przesiadce „na dużego” jest mi znacznie lepiej, praca jest spokojniejsza i na dniach odbieram też drugi ciągnik, wczesne Euro 5, który wziąłem już w leasing. Tym samym spełniam kolejne marzenia z dzieciństwa i będę mógł pracować z ojcem. W tej chwili pozytywnie patrzę w przyszłość i chociaż sytuacja w transporcie nie jest kolorowa, to najgorsze już za mną. Jeśli chodzi o moją przyszłość to z pewnością widzę ją w transporcie międzynarodowym, chcę dokupować kolejny sprzęt i zdywersyfikować swoją działalność, jednocześnie będąc podwykonawcą dla większych firm oraz także przewożąc własne ładunki. Chociaż różne miałem myśli po długiej drodze jaką przeszedłem, nierozsądne było by teraz rezygnować z branży. Co by nie było, najważniejsze dla mnie jest, że mam własne ciężarówki, kocham je i kocham tę pracę. Wielu znajomych ze studiów pracuje w wielkich korporacjach zarabiają ogromne pieniądze, jeżdżą super służbowymi furami. Patrzą pewnie na mnie z góry, zwłaszcza, że zacząłem przecież pracować wcześniej niż oni i rzadko chodziłem na imprezy. Zawsze dokądś jechałem, albo skądś wracałem, a z ich punktu widzenia osiągnąłem mniej niż oni. Ale dla mnie to nieważne, bo ja od zawsze chciałem jeździć. Często myślę że żeby pracować w transporcie trzeba mieć nierówno pod sufitem. Trudno mam to we krwi…
Według raportu firmy TransJobs.eu kierowca ciężarówki w Polsce zarabia przeciętnie 5000 złotych netto. Ich wynagrodzenia szybko rosną. Portal pracuj.pl podaje, że zarobki kierowców tirów uzależnione są od regionu kraju, w którym działa firma, doświadczenia, a także wielkości firmy.
Zastanawialiście kiedyś się, ile można zarobić na ICO? Niektóre z nich przynoszą zwroty na poziomie kilkudziesięciu tysięcy procent w zaledwie kilka lat. Inne powoli wygasają, gdy okazuje się, że deweloperzy nie są w stanie sprostać postawionym przez siebie celom. Jeszcze inne okazują się po prostu oszustwem promowanym przez firmy wydmuszki, które chcą wyłudzić jedynie od nas pieniądze. Świat ICO to istny dziki zachód. W większości krajów brak jakichkolwiek regulacji dla tego typu form zbierania kapitału. Pomimo tych zagrożeń wiele osób chętnie inwestuje w start-upy z branży blockchain i wydaje się, że entuzjazm związany z ICO nie słabnie. Wręcz przeciwnie, ta machina dopiero się rozkręca. Czy jest to jednak gra warta świeczki? 2017 był tylko rozgrzewką Kilka tygodni temu pisałem, że prawdziwy boom na ICO będziemy obserwować dopiero w 2018 roku. Wielu z nas (w tym i ja) sądziło, że w 2017 roku świat ICO przerósł największe oczekiwania. Codziennie powstawały nowe projekty, zbierano setki milionów dolarów miesięcznie a większość zbiórek kapitału kończyło się po kilku minutach bądź nawet sekundach. Przypomnijmy, że w 2017 roku ICO zebrały miliarda dolarów. W tym momencie wielu ludzi przecierało oczy ze zdumienia jak tak młoda branża jest w stanie zachęcić tylu inwestorów do inwestowania takiej ilości kapitału. Jak się okazało, w zaledwie 3 pierwsze miesiące 2018 roku (a więc 90 dni), ICO zebrały miliarda dolarów! Przy utrzymaniu takiego trendu, rok 2018 może zamknąć się na poziomie 25 miliardów dolarów zainwestowanych w projekty z branży blockchain i kryptowalut. W minionym roku odbyło się prawie 350 ICO. W 3 pierwszych miesiącach br. liczba ta wynosi już 200. Jeżeli tendencja ta utrzyma się przez cały bieżący rok to za 9 miesięcy możemy przekroczyć barierę 800 ICO w ciągu jednego roku. Czy na ICO można zarobić? To pytanie zapewne nurtuje wielu z Was. Inwestycja w ICO to zupełnie inne doświadczenie niż kupowanie istniejących już kryptowalut. Kiedy decydujemy się na zakup kryptowaluty, która jest już na rynku od kilku miesięcy czy lat to narażamy się na mniejsze ryzyko. Znamy już twórców i deweloperów, wiemy jak szybko, wolno, efektywnie lub mozolnie pracują. Wiemy, czy są w stanie spełnić swoje obietnice i zrobić to na czas. Mogliśmy zaobserwować jak dana kryptowaluta bądź token reaguje na negatywne informacje i plotki na swój temat. Decydując się na zakup tokenów poprzez ICO narażamy się na dużo większe ryzyko. Dlaczego? Ponieważ naszym pierwszym i w zasadzie jedynym źródłem informacji jest white paper. Problem z white paperami, czyli biznes planami nowych start-upów jest taki, że twórcy mogą napisać w nim co chcą. Może pojawić się wiele obietnic i zapewnień, że deweloperzy będą w stanie sprostać największym bolączkom istniejących kryptowalut (np. skalowalność czy anonimowość). Dodając do tego programistyczny język, w którym pisane są niektóre white papery, dochodzimy do sytuacji, gdzie przeciętny inwestor nie będący programistom czy matematykiem nie do końca jest świadomy co tak naprawdę kupuje. Najgorsze jest to, że przez najbliższe lata nie będziemy w stu procentach pewni (dopóki projekt nie zakończy całkowicie swojego rozwoju), czy to co obiecali nam twórcy, zostało spełnione. Można by powiedzieć, że inwestycja w ICO opiera się w dużej mierze na wierze. Jak pokazuje raport stworzony przez Hugo Benedettiego i Leonarda Kostovetskyego z Boston College, kto wierzy ten zostaje wynagrodzony. I to sowicie. We wstępie swojego raportu, zatytułowanego „Cyfrowe tulipany? Zyski dla inwestorów z początkowych ofert monet.” autorzy piszą: Stworzyliśmy zbiór danych o 4 003 zrealizowanych i planowanych ICO, które zgromadziły łącznie 12 miliardów dolarów w kapitale, prawie wszystkie od stycznia 2017 r. Znaleźliśmy dowody na istnienie wielu niedowartościowanych ICO, przy średniej stopie zwrotu 179% od daty ICO do pierwszego dnia otwarcia notowania na giełdzie. Czas ten średnio wynosi 16 dni. Nawet przypisując zwrot w wysokości – 100% do ICO, które nie notują swoich tokenów na giełdach w ciągu 60 dni i dostosowując się do zwrotów klasy aktywów, reprezentatywny inwestor ICO zarabia 82%. Po rozpoczęciu handlu tokeny nadal zyskują na wartości, generując średnie zwroty w wysokości 48% w ciągu pierwszych 30 dni sesyjnych. Statystyczne ICO Średnio ICO zbiera miliona dolarów. Jednakże, ze względu na kilka ogromnych ICO (np. Filecoin czy Telegram), mediana znajduje się na poziomie miliona dolarów. Jak wykazują autorzy z biegiem czasu ICO zbierają coraz więcej pieniędzy. Średnio miliona dolarów przed lipcem 2017, 11 milionów w drugiej połowie ubiegłego roku oraz 14 milionów w 2018 roku. Jak widać w czasie nieco dłuższym niż rok, średnia ilość kapitału zbieranego w tej formie podwoiła się. Statystyczne ICO ma hardcap na poziomie 43 milionów dolarów i sprzedaje 60 % swoich tokenów. 4 na 10 ICO przeprowadza pre-ICO, w których sprzedaje tokeny wybranym inwestorom bądź tym, którzy zapisali się na nie wystarczająco szybko. Warto wspomnieć, że w pierwszej połowie 2017 roku zaledwie 1 % ICO przeprowadzało przedsprzedaż. W drugiej połowie roku było to już 29 %, a w 2018 roku jest to ponad połowa projektów. Źródło: Benedetti, Kostovetsky (2018) Powyższa mapa przedstawia w którym kraju odbyło się najwięcej ICO. Jak możemy zobaczyć Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania oraz Estonia to kraje, w których przeprowadzono co najmniej 100 ICO. Autorzy raportu zaznaczają, że w przypadku Estonii sporą rolę odegrały przyjazne regulacje prawne i podatkowe. To samo tyczy się krajów takich jak Szwajcaria, Malta, Cypr, Brytyjskie Wyspy Dziewicze i inne raje podatkowe. Nasz kraj plasuje się w najniższej kategorii z zaledwie 6-10 przeprowadzonymi ICO. Źródło: Benedetti, Kostovetsky (2018) Dość ciekawą sytuację opisuje powyższy wykres. Możemy na nim zobaczyć datę zakończenia ICO (oś x) oraz ilość zebranego kapitału (oś y). Ilość przeprowadzanych ICO znacząco wzrosła w połowie 2017 roku. Aczkolwiek ilość zbieranego kapitału wydaje się pozostać na tym samym poziomie (ok. 20 milionów dolarów). Zieloną kropką zaznaczono ICO, które pojawiły się na giełdach w mniej niż 60 dni od daty zakończenia sprzedaży tokena. Niebieską oznaczono te, którym zajęło to przynajmniej 60 dni, a czerwonym krzyżykiem te, które nie są notowane na giełdach. Źródło: Benedetti, Kostovetsky (2018) Powyższy wykres jest moim zdaniem najciekawszym jaki możemy spotkać w raporcie. Widzimy na nim zwrot z zakupu tokenu z ICO po tym jak został umieszczony na giełdzie (linia niebieska), zwrot z indexu tokenów (średnia ważona wszystkich tokenów) oraz zwrot z inwestycji w Bitcoina. Dość łatwo zauważyć, że w przeciągu 250 dni po zakupie tokenu, który pojawił się na giełdzie zyskamy średnio 800%. W przypadku indexu jest to 450 % a samego Bitcoina 300 %. Po raz kolejny widać, że ten kto nie ryzykuje nie pije szampana. Maciej Kmita
OMENod1. 7dz4ojp4qd.pages.dev/3667dz4ojp4qd.pages.dev/3757dz4ojp4qd.pages.dev/1397dz4ojp4qd.pages.dev/1887dz4ojp4qd.pages.dev/1117dz4ojp4qd.pages.dev/1347dz4ojp4qd.pages.dev/1377dz4ojp4qd.pages.dev/277dz4ojp4qd.pages.dev/116
ile mozna zarobic na jednej ciezarowce